Dalej udaliśmy się w stronę Elafonissos, zatrzymując po drodze aby obejrzeć klasztor Moni Hrisoskalitissas. Klasztor ten wybudowano na skale, na samym brzegu morza nieopodal wioski Hrissoskalitissa.
Hrissoskalitissa oznacza "Złote schody" a sam klasztor poświecony jest wniebowzięciu Matki Bożej. Do klasztoru prowadzą wykute w skale schody o 98 stopniach. Zgodnie z legendą ostatni z nich wykonany był ze złota, jednak tylko osoby głęboko wierzące mogły go zobaczyć. Legenda mówi też iż patriarchowie Konstantynopola oddali złoty stopień sułtanowi aby wybłagać lepsze traktowanie chrześcijan w czasie tureckiej okupacji. W 1900 roku Turcy wygonili mnichów a ich zimie sprzedali. Mnisi jednak zamieszkali w starych budynkach klasztoru i nadal się nim opiekowali. 1944 roku Niemcy zniszczyli większość zabudowań klasztornych. Potem klasztor wielokroć całkowicie pustoszał, obecnie zamieszkuje tu tylko jeden mnich i jedna zakonnica.