wiec dotarlismy naszym nocnym autobusem. Mielismy jeden postoj 30min w nocy a do BKK dotarlismy cos przed 6rano. Vip autobus do konca nie jest taki wygodny ale na kilka godzin dobry aby sie zregenerowac. Stolica przywitala nas ostrym deszczem ale i tak o tej godzinie bylo juz cieplo wiec podreptalismy w strone KSR poszukac noclegu. Szukalismy, szukalismy ale wszedzie dawalo niezle z klimy wiec po godzinie dalismy sobie spokoj i pozostalismy w miejscu, ktore przetestowalismy pierwszej nocy w Azji, tj. Siam Oriental Inn. Wiedzielismy, ze dzisiejszy dzien wykorzystamy jak sie da wiec nocleg mozna by powiedziec bedze prawie zbedny.
Szybki prysznic i ruszamy tuktukiem, pierwszy stop to market kwiatow a dalej do Vimanmek ( dla zainteresowanych wiecej na : http://www.bangkoksite.com/Vimanmek/index.htm ), spedzilismy tam z dwie godzinki. Udalo nam sie wykorzystac przeterminowane bilety z Grand Palace (dostaje je sie tam razem z biletem do palacu ale sa wazne tylko przez 5dni) wiec zaoszczedzone na wejsciowce 150bht/osoba. Duzo zamieszania przed wejsciem, szczegolnie jak sie trafi na defilade chinczykow... ale miejsce pieknie zachowane i napewno warte zatrzymania sie.
Dalej to juz shoping, ktory zostawilismy na ostatni dzien, wiec dalej do Siam Square i tu zaskoczylo nas jedzenie w KOBUNE JAPANESE RESTAURANT (chyba na 3 pietrze) jedzenie pyszne i tanie, za obfity posilek dla 2 osob z zielona zimna cherbata to wydatek ok 230bht. Jedzenie niebo w gebie, wiecej o tej restauracji na;
http://bangkok-restaurants.blogspot.com/2009/11/funfood-kobunejapanese-boat-restaurant.html
http://www.youtube.com/watch?v=hrtrzTTIVr k
Po jedzonku wskoczylismy do Sky Train w strone Chatuchak market. Mozna dostac bzika od ilosci rzeczy jakie sa oferowane na sprzedaz. Wiekszosc to tandeta, myslelismy ze kupimy cos fajnego ale wrocilismy tylko z recznie wykonanym albumen do zdjec. Tlumy niesamowite, nalezy uzbroic sie w cierpliwosc i poprosu przeciskac. Bylismy troche zawiedzeni, ze nie wracamy z zadnymi pamiatkami ale jak dla nas to oprocz pamiatkowych t-shirtow szkoda wydawac kase na buble. Zrobilo sie juz pozno wiec wrocilismy na KSR, znalezlismy sobie w malej ciemnej uliczce spokojny salon masazu i oddalismy sie godzinnemu relaksowi. Po godzinie 30 minutowemu manowaniu stop i na kolacyjke. Ale bylo nam malo wiec kolejna godzinka masownaia nie zaszkodzi dla relaksu ;-)
W planach chcielismy wjechac na jakis sky tower w celu zobaczenia panoramy miasta noca, dostalismy namiar od nimca, ktory byl noc wczesniaj na LEBUDA STATE TOWER. Budynek posiada sky bar na 64 pietrze i to na otwartym powietrzu!
http://www.lebua.com/en/tower-club/about/
Minusem jest to, iz mozna tam wejsc tylko w dlugich spodniach, pelnych butach i koszuli a panie w sukienkach, wiec wieczorowo a takich strojow niestety nie posiadalismy ;-( Druga rzecz to male piwko kosztuje uwaga - 450bht + obowiazkowo doliczony napiwek. Ale z pewnoscia za rok tego miejsca nie ominiemy.
Wrocilismy jeszcze zakupic transport na 5 rano na lotnisko, koszt to 150bht/osoba z KSR. Z cala pewnoscia mozemy polecic biuro turystyczne z KSR DIOR TOUR, korzystalismy z niego dwa razy, mila obsluga, latwo sie targuja i nie oszukuja.
Jesli ktos poszukuje fajnego, czystego noclegu to na ulicy rownoleglej do KSR jest hotel SAKUL HOUSE:
http://www.sakulhouse.com/
ceny startuja od 1500bht/pokoj ale naprawde warto.
Zakupilismy jeszcze kilka changow i przyszedl czas pakowania. Poszlo nam to szybko i sprawnie jak Slonikowe Piwko. Zrobilo sie juz cos po 2 w nocy wiec poszlismy spac bo za 2h pobudka!