...cala czworka zdecydowalismy sie skuterami wybrac do Pai, miejscowosci oddalonej od Chiang Mai o 130km gorzysta trasa po drodze zatrzymujac sie gdzie nam przyjdzie ochota.
Dzisiaj wymeldowalismy sie i pozostawilismy bagaze w przechowalni, jako iz wieczorem mamy lot na puket.
Dziewczyny wybraly pierwszy punkt jakim bylo Tiger Temple. Prawie kazdy backpacker odwiedza takie miejsce bedac w Tajlandi tak wiec teraz kolej na nas. Dotarlismy do Mae Rim (okolo 20min z Ch.Mai), gdzie miesci sie ten rezerwat i po zdecydowaniu sie ktore kotki chcemy zobaczyc zakupilismy bilety.
Do wyboru sa tygrysy:
- mlode, 2-5miesiaca = 520bht
- srednie, 6-9miesiaca = 420bht
- duze, 10-20miesiecy = 420bht.
Ze wzgledu na kobitki nie moglismy nie ominac szczeniaczkow, a oko w oko z doroslym poprostu trzeba sie spotkac. Tym sposobem wejscie na osobe to wydatek 940bht tak wiec spoto jak na dzienny budzet.
Wiecej na :
http://www.tigerkingdom.com/
WRAZENIA:
fantastyczne! male puchate istotki, ktore po naszym wejsciu dostaly ochote na zabawe miedzy soba i z nami tez. Nalezy pamietac, ze nie wolno ich podnosic, dawac sie lizac i grysc (ciezko wykonalne) i robic zdjec z wlaczona lampa przez co jest bardzo ciezko wykonac dobre ujecie. Czas na zabawe z nimi to 10min i w pomieszczeniu jest ich 5.
Nastepnie udalismy sie na spotkanie z ich rodzicami. Juz przed sama klatka czuje sie respekt a po wkroczeniu na ich terytorium czlowiek zastanawia sie czy jest normalny. Lezaly sobie 3 tygrysiska, mozna podchodzic do nich tylko od tylu i nie wolno glaskac po glowie albo lapach(ze wzgledu na pazury). Reszta dozwolona - jek starczy Wam odwagi :-) Rowniez ma sie tylko 10min ale czas biegnie wolniej niz przy maluchach. Nam sie udalo zaliczyc poranny ryk tygrysi bedac w srodku tak wiec 'zimny pot' na plecach sie pojawil!
Oprocz kotkow sa tam jeszcze papugi i maly staw z rybami. Wszystko lande i czyste. Mimo cen za bilety bardzo polecamy.