Puket traktowalismy tylko jako miejsce przelotowe, nie zamierzalismy tam zostawac nawet na chwile. Jako, iz z samego rana planowalismy pierwszym promom poplynac na PhiPhi chcielismy nocleg jak najtanszy. Za 3h snu nie ma co za wiele placic. I tym razem naganiano nas juz w samochodzie na hotele od 1200bht za noc. Uparcie powtarzalismy, ze nie zostajemy na Puket i wyplwyamy z samego rana i chcemy najtaniej jak nie da.
W koncu sie poddali i zawiezli nas do ON ON HOTEL. Miesci sie on na 19 PhangNga Road, Puket. Cena w recepcji jaka usluszelismy to 200bht za pare za noc w pokoju z wiatrakiem i wlasna lazieka, a jedynak byla za 180bht. Od razu sie zdecydowalismy. Warunki, hmmm....ciezko okreslic. Caly budynek i sciany sa drewniane, tak slychac wszystkich w innych pokojach. Lazienka z dziura w podlodze na potrzeby i malym prysznicem. Wszystko wydawalo sie czyste i swieze ale sam bydunek do generalnego remontu. Nasz pokoj mial nawet dziure w suficie.