Wrocilismy na plaze Ao Nang i To Noppharat Tara. Bylo samo poludnie wiec prawie zero turystow, grzalo ostro wiec dla ochlody Chang w dloni musial byc. Plaze czyste, bez kamieni, rozbitych butelek i smieci ale w glowie i tak mielismy o tym jak nas dzisiaj oszukano z transportem. Pomimo ruchliwej uliczki i mozna odpoczac. Przed odjazdem zjedlismy obiadek i wzielismy darmowy prysznic przed odebraniem bagazy. Odjazd nastapil o 15.30.