Pobudka byla szybka i jeszcze szybsza poranna toaleta na lodzi. Do Ko Phangan dobilismy wczesnym porankiem, bylo pare minut przd 6 wiec w pospiechu ominelismy porannych naciagaczy i spokojnie spacerkiem przez portowe Thong Sala. Tak sie pospieszylismy opuszczajac lodz, ze zapomnielismy o swiezym durianie, ktory mielismy na sniadanko - odplynal!
MIelismy wybrane dwa noclegi, jeden z przewodnika a drugi z lokalnej ulotki. Pierwszy okazal sie klapa a drugi strzalem w dziesiatke. Jako iz bylismy wczesnie rano a wiekszosc hosteli otwieraja o 9 (nie jest tak jak w BKK, ze sa calodobowe czynne recepcje) tu trzeba czekac; pozostawilem Zonke w hotelu, na ktory sie zdecydowalismy a sam poszedlem rozejrzec sie czy moze uda znalesc sie cos ciekawego i w lepszej cenie. Okazalo sie to bledem gdyz na wyspie jest naprawde duzo bezpanskich psow. Chodzac od osrodka do osrodka napotykalem na okaleczone wsciekle psy a w jednym gdyby nie przypadkowi lokalni napewno zostalbym pogryziony przez dwa rottweilery. Oj najadlem sie strachu nawet butelka zimnej wody do odstraszenia nie pomagala tak jak w innych przypadkach. Spotkalo mnie to odwiedzajac wszystkie osrodki idac w strone zatoki AO WOK TUM a do tego po drodze na nic ciekawego nie natrafilem, wszedzie obsikane bamboo chatki i nic poza tym w cenie do 1000bht za noc. My zakwaterowalismy sie w BECK'S RESORT przy HAAD NAI WOK. pieszo z portu dojscie zajmuje to 15min. Jest bardzo spokojnie, zadne dobijajace do wyspy promy nie przeszkadzaja i halasuja. Plaza codziennie sprzatana z hustawka, bambusowym hamakiem, barem przy plazy, restauracja i prywatnym parkingiem. My zdecydowalismy sie na domek przy plazy z wiatrakiem za 400bht/noc. Bardzo skromny ale wysoki standard jesli chodzi o czystosc (zdjecia pokoi sa dostepne pod zakladka ''room type-->fan room'' . Wiecej na:
www.becksresort.com
Prosze nie sugerujcie sie cena na stronie www w sezonie ceny sa 3krotnie wyzsze!!
Po zakwaterowaniu i prysznicu polecialem do portu po motorek i ruszylismy na zwiedzanko.